Droga Babko w formie,

Bardzo się cieszę, że jesteś. Chciałabym z Tobą podzielić się wszystkim, co najlepsze, obfite, puszyste jak ciasto drożdżowe mojej mamy Genowefy czy słodko-słone jak sernik Lamparski. Ta książka ma być pozycją komfortową, bo Babka w Formie to dla mnie pojęcie wykraczające poza blaszkę. Co to znaczy dla Ciebie „być w formie"? Dla mnie to umiejętność bycia adekwatnym, potrzeba szukania złotego środka pomiędzy oczekiwaniami pędzącego świata a własnymi potrzebami, to umiejętność bycia ze sobą w kontakcie. To takie poczucie spokoju wewnętrznego, że cokolwiek się wydarzy, dam radę. Babka w Formie nie wstydzi się prosić o pomoc. Babka w Formie bywa słaba, krucha, zapłakana, bo wyrażanie swoich emocji to ogromna wolność i siła. Babka w Formie nie przegląda się w oczach innych, jej pewność siebie jest stała. Babka w Formie trzyma nogi na stole, bo ma na to ochotę. Nie przejmuje się tym, co inni pomyślą. Jest wolna od stereotypów i uwolniona od pokoleniowych schematów wychowywania dziewczynek na miłe, uległe i dostosowane.

Moja droga do tego momentu nie była prosta. Pragnęłam znaleźć przestrzeń, która będzie łagodzić moje zmysły. Chciałam zbudować pomost między emocjonalnym światem aktorstwa a spokojem domowej powtarzalności i rutyny. Wykluczające się przestrzenie zaczęły współpracować ze sobą, w sentymencie do tego, co przekazały mi kobiety w mojej rodzinie z pokolenia na pokolenie. To nie jest profesjonalna książka kucharska, tylko zbiór spotkań przy stole, kiedy brakuje słów. Cisza. To najlepsza recenzja moich wypieków, kiedy po pierwszym kęsie pojawia się błoga cisza i próba nazwania wszystkich smaków. Najważniejszym składnikiem tych przepisów jest miłość do rodziny, przyjaciół, wdzięczność za drogę i pragnienie uchwycenia wyjątkowej chwili. Tu i teraz. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu.